8/26/2024

Kraina łagodności nad Nidą - sierpień 2024

 Dokładnie tak - Kraina łagodności :) Na Ponidzie wybierałam się od dawna, zawsze coś jednak weryfikowało moje plany. Chciałam zobaczyć i zrobić zdjęcia niesamowitych pól, które widziałam i podziwiałam wcześniej w internecie. Najpiękniej pola wyglądają wiosną, chociaż i teraz, późnym latem też krajobraz zachwyca. Trzy dni w tym miejscu to zdecydowanie za mało na poznanie okolicy, tym bardziej, że skupiłam się na nauce latania dronem w czasie warsztatów fotograficznych prowadzonych oczywiście przez Pawła Uchorczaka :) Mam nadzieję, że uda mi się pojechać na Ponidzie w maju, a teraz zajmijmy się Nidą :) 


Zatrzymaliśmy się w Pińczowie, który leży w Dolinie Nidy. Miasteczko ma wiele do zaoferowania i ciekawą historię, ale oczywiście przez brak czasu zwiedzania nie było. Był za to wschód słońca nad Nidą. Nad wodą unosiła się mgła, która nadawała temu miejscu niesamowitej tajemniczości.


W ciągu dnia upały, ale poranek niezwykle rześki - było mokro i zimno! :)



Słońce wstało, mgły zaczęły ustępować.




Skoro mogliśmy oglądać wschód słońca nad Nidą to nie mogliśmy sobie darować zachodu.


Niesamowita jest ta rzeka! Wije się jak wstęga wśród pól i łąk.





Będąc w okolicy Pińczowa warto wybrać się na Grodzisko Stradów. Na Ponidziu wije się nie tylko rzeka, drogi też :)



Tak mi minął weekend w Pińczowie :) Uwielbiam te wyjazdy, które pozwalają mi poznawać nowe miejsca i nowych znajomych - dziękuję Wam za to :)
W samym Pińczowie polecam bardzo Hotel "Nad Starą Nidą" - świetne miejsce i smaczne jedzonko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Wojaże Słowików