Nie ma to jak piękny, wiosenny widok :))) Wróciłam /i będę wracać/ na Górę Św. Anny. Chciałam sprawdzić jak wyglądają teraz czereśnie na słynnych alejach. Mają się całkiem dobrze :) Część drzew wycięto, w to miejsce zasadzono nowe i w dalszym ciągu możemy podziwiać malownicze widoki. Jestem zachwycona niezwykłą ciszą i spokojem w tym miejscu.
Tym razem, oprócz aparatu, zabraliśmy ze sobą drona. Wielkiego doświadczenia w lataniu nie mamy ;) ale udało mi się stworzyć krótki film, w którym kalwaryjską wiosnę możemy podziwiać z różnych poziomów :))
Zaczęliśmy jak zwykle od drogi między Ligotą Górną a Dolną. Wydaje mi się, że w poprzednich latach rosło tam więcej czereśniowych drzew. Wiem, że część drzew wycięto, zasadzono nowe - za kilka lat znowu będzie tam pięknie :)) Co ja piszę...tam oczywiście jest pięknie, ale będzie jeszcze bardziej :))
To właśnie przy tej drodze fotografowie często robią zdjęcia charakterystycznych drzewek.
Po kilku km dojeżdżamy na Górę Św. Anny. Zabrałam na ten spacer rodziców i chwilkę spacerowaliśmy między kalwaryjskimi kapliczkami.
W czasie spaceru zboczyliśmy troszkę za Domem Pielgrzyma i zobaczyłam to:
Góra Św. Anny obfituje w czereśnie, ale okolice wokół też zachwycają - pofalowane niczym Ponidzie czy Toskania....zawsze to jakaś namiastka :))
Pora ruszać dalej - kierujemy się w stronę Leśnicy. O tak! Aleja jest taka jaka miała być! Czereśnie przepięknie kwitną /troszkę już przekwitają/, tu również widać dużo nasadzeń nowych drzewek.
Pospacerowaliśmy troszkę w tym miejscu, ludzi było niewiele, ptaki śpiewały...cudownie!!!
Nie wracamy jeszcze do domu, kierujemy się w stronę Zalesia Śląskiego. Po drodze oczywiście obowiązkowe przystanki :))
W Zalesiu Śląskim skręcamy w stronę Czarnocina i zatrzymujemy się w połowie drogi. Najlepiej zwiedzać te wszystkie miejsca na rowerze - dotrze się w wiele, wiele pięknych zakamarków! Ja robiłam zdjęcia tylko z drogi, nie biegałam po polach,a powinnam! :))
I tak minęło mi to cudowne, wiosenne popołudnie. Na Górę Św. Anny i w jej okolice będę jeszcze wracać nie raz i jestem pewna, że za każdym razem odkryję coś nowego :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz