Spoglądam przez szybę samochodu i nie jestem zadowolona :(( Śniegu coraz mniej, rośliność inna, mniej drzew iglastych - jest inaczej, tajga zamieniła się w tundrę. To już nie bajka, którą podziwiałam w Gällivare. Drogi są czarne bo tak wieje, że śnieg gdzieś znika :)) I jest baaardzo zimno! Dojeżdżamy do STF ABISKO TURISTSTATION. Aż strach wychodzić z samochodu, zawierucha okropna!
Pierwsze wrażenia z miejscówki też nie za bardzo optymistyczne - to coś w rodzaju schroniska, dobre dla młodzieży, ale dla mnie? Łóżka piętrowe, toalety na korytarzu, wielka kuchnia... przypomniały się czasy harcerskie :)) Miejscówka jednak z czasem zyskała. To naprawdę bardzo fajne miejsce. Łóżka wygodne i jest bardzo czysto. Mimo pobytu ludzi z chyba całego świata jest porządek, każdy tego pilnuje. Buty ściąga się zaraz po wejściu, zostawia na półce i nikt nie zabiera nie swoich. W kuchni ludzie przygotowują sobie posiłki, każdy po sobie sprząta - pierwszy raz byłam w takim miejscu i naprawdę zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Za oknem śnieżyca i silny wiatr północny. I jak tu wyjść?
Teren, na którym się znajdujemy to Park Narodowy Abisko, 250 kilometrów na północ od koła podbiegunowego. Ośrodek otoczony jest charakterystyczną sylwetką Lapporten (Bramy Lapońskiej) w kształcie litery U, pasmem górskim Abisko z górą Nuolja i jeziorem Torneträsk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz