Marszałki to wieś położona obok Turawy - ok. 16 km od Opola. Kiedyś stało tu kilka domów, nie było żadnego sklepu, a pod lasem zaczęły pojawiać się pojedyncze domki letniskowe. Jeden z tych domków należy do rodziny mojego męża. Wieś powiększała się, domów przybywało...sklepu nie ma do dzisiaj ;)
Kiedy pogoda zaczyna pozwalać nam na dłuższe przebywanie na powietrzu, pakujemy to co niezbędne i spędzamy tam bardzo dużo czasu. Pracy mamy zawsze bardzo dużo, ale ja to lubię :) Lubię wieś, lubię ogród, lubię obserwować jak ze zmianą pór roku zmienia się otoczenie. Marszałki to taka nasza ostoja, miejsce gdzie wypoczywamy. Pierwsze zdjęcia robione były wiosną, potem nastało upalne i suche lato, aż teraz - pod koniec listopada przyszła pora na definitywne pożegnanie się z naszymi Marszałkami ...do wiosny :)
Początek maja 2015, wszystko pięknie kwitnie
Pracy w ogrodzie zawsze jest mnóstwo! Do mnie należy koszenie :)
Dostałam we władanie rabatkę ;) Wymyśliłam sobie, że zrobię tam wrzosowisko. Na początku efekt był mizerny, ale pod koniec lata wyglądało już zupełnie inaczej - zobaczycie na późniejszych zdjęciach ;)
Pogoda tej wiosny, potem lato nas rozpieszczało...czas na biesiadowanie :)
Lato tego roku było niezwykle upalne. Pora na basen...nieduży, ale woda zawsze dawała ochłodę. Poza tym nawet tak niewielki basenik to świetna okazja do zabawy i wygłupów :)
Roślinki zaczynają się zmieniać, jedne kwiatki przekwitają, inne robią się coraz piękniejsze...
I tak nam czas błogo mijał :) Praca, biesiady, wygłupy, kąpiele w basenie...Marszałki są cudowne!
Lato było upalne tego roku...tak długo na niego czekałam...w końcu jest - DESZCZ!!! :)))
Nie myślcie sobie, że tylko bawiliśmy się tam :) Czasem toczyły się baaardzo poważne rozmowy, np. planowanie kolejnych wakacji ;)
Plany są po to, żeby je zmieniać :) Chcieliśmy lecieć do Namibii, potem na celowniku pokazała się Botswana...skończyło się na Tanzanii. Mam jednak nadzieję, że na lot balonem się znowu załapię :)
Na środku działki rośnie leszczyna. Kiedy orzechy stają się już dojrzałe, wprowadzają się nowi lokatorzy :) Mieliśmy niezły ubaw obserwując je.
Pamiętacie zaćmienie księżyca we wrześniu? Żeby uwiecznić na zdjęciach to zjawisko trzeba było zarwać nockę - to nie dla mnie :) Ale kilka dni przed zaćmieniem księżyc był już wyjątkowo duży i pomarańczowy. Nie potrafię robić tak dobrych zdjęć, żeby pokazać Wam jaki był wtedy piękny, ale pokażę to co mam. /w tv i w internecie pokazało się mnóstwo zdjęć z tej nocy/
Najpierw przygotowania :)
I jedziemy na pole :) Hehe - nakombinowałam się tam wtedy...chciałam zrobić zdjęcie mostu w tle z księżycem...guzik z tego wyszło ;)
Jest już wrzesień, październik i Marszałki też się zmieniły
Zmieniło się też moje wrzosowisko :)
Wokół Marszałek leży kilka jezior i stawów. Do najbardziej znanych należą 3 Jeziora Turawskie, Jezioro Srebrne w Osowcu, Kacze Doły ;) i kilka stawów. Kto lubi łowić ryby będzie w swoim żywiole :)
Na koniec jeszcze moje ukochane chmurki :)
Sezon "Marszałkowy" minął, będę z utęsknieniem czekać na kolejną wiosnę :)
Asiula...czytam ,podziwiam ,uśmiech nie schodzi z twarzy 😊.Cudne te Wasze Marszałki.Ciszaaa,spokój,sielanka,rodzinka,basenik,przyroda,zachody i wschody słońca baa księżyca a wrzosowisko 👍.Żyć nie umierać .Carpe Diem😘.Buźka od Kiwi ☺
OdpowiedzUsuńDzięki :) Jestem wdzięczna rodzinie, że dają nam "wolny wstęp" do tego raju :)
UsuńOooooo - dawno nie zaglądałem a tu tyle zmian. Gratuluję Joasiu !!!!
OdpowiedzUsuńNo widzisz...jakoś sobie poradziłam :D i jestem z siebie dumna!!! Wszystko zrobiłam sama, metodą prób i błędów. Pewnie, że mogło być lepiej, czytelniej, ale co tam...dla mnie to już jest wyczyn. Mam swojego bloga i jest tylko mój! :)
UsuńKolciu ale cudownie w Twoim ogrodzie, a hortensja ahh! jakie ma cudne kolorki. Kojarzę okolice Twoje zamieszkania ,bo co roku w dzieciństwie jeździliśmy właśnie do Turawy na pola namiotowe nad te 3 jeziora .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
bepi
Witaj Bepi w moich skromnych progach :) Mam nadzieję, że i Ty i inni będziecie tu zaglądać /oczywiście pod warunkiem, że będą się pokazywać nowe relacje :)))
UsuńCo do Turawy to rzeczywiście - większość odpoczywających tam ludzi jest ze Śląska...tzn. było dopóki Turawa nie "zakwitła" ;)
Marszałkowy RAJ!!!!! fajnie miec takie miejssce gdzie mozna odpocząć, zrelaksować się,podumać, nacieszyć się rodziną i bliskimi osobami ....
OdpowiedzUsuńw takim raju to wszystkie pory roku są cudowne a Tobie Kochana super udaje się je zatrzymać w obiektywie!!! te czerwone tulipany na tle iglaków i zielonej trawy- MISTRZOSTWO jak dla mnie !!! nawet wiewiórka Ci pozuje ;-))) pewnie i Słowików śpiew schłychać w oddali ;-)))
zauroczony Marszałkami Tościk ;-))
Tościk :))) Wyobraź sobie wieczór...ciszę...gitarę...i śpiewającego Słowika :))) Tak też było :)
UsuńJoasiu,no piękne chwile nam tutaj zapodajesz,a rabatka piękna jest ;)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać,jest fajowo!!!
Ściskam mocno
Lenusia ;)
Lenusia :) Tak się cieszę, że i Ty do mnie trafiłaś :) W ogóle ten dzień jest szczególny i dla mnie MEGA szczęśliwy :)
UsuńDziękuję. Wszystkim Wam bardzo dziękuję:)
Jaki wielki ogrod! Jejciu! Tez chce taki :)
OdpowiedzUsuńMarylko...a wiesz ile to koszenia?! ;)
OdpowiedzUsuńAsia- cudna ta wasza rodzinna oaza :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Aneta
Dzięki Kochana :)
Usuń