Ten kawałek Beskidów zaczęłam zwiedzać od popołudniowej pory. Noclegi w Nowym Sączu - jestem bardzo zaskoczona tym miastem, szczególnie Rynkiem - oczywiście wszystko na plus. Pierwszy wypad - kierujemy się na niewielkie wzniesienie - Brzozowy Gronik. Dosyć wysoko można dojechać samochodem, potem kawałek trzeba przejść. Po drodze oczywiście możemy już podziwiać cudne krajobrazy.
Oglądając się za siebie, widzimy rzekę Poprad i ruiny zamku w Rytrze.
Napatrzeć się nie mogę, jest pięknie! Po drodze mijamy też wysoki, dwunastometrowy krzyż na Górze Połom.
Wędrujemy dalej, w stronę wypatrzonych owieczek :)
Zaczęły fajnie pozować :))
Słońce zaczęło się bardzo szybko obniżać, pora więc wracać do samochodu - tego dnia sam zachód słońca zaplanowaliśmy w innym miejscu.
Widoczki po drodze
Kierujemy się teraz do Woli Kroguleckiej, na charakterystycznego "ślimaka" - miejsce bardzo popularne wśród turystów.
Bardzo ciężko było złapać tego "ślimaka" pustego, non stop przychodzili tam ludzie.
I w tym miejscu dzień się skończył :) Było cudownie! Moje pierwsze spotkanie z Beskidem Sądeckim oceniam bardzo na plus :)) Jako ciekawostkę podaję namiary na świetną restaurację - Szklarnia. https://restauracja-szklarnia.pl/ Jedzenie, wystrój...REWELACJA! Jeśli będziecie w okolicy - polecam bardzo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz