8/01/2019

Zapraszam na Rusinową Polanę - lipiec 2019

    Rusinowa Polana jest świetna na rozruch czy na odpoczynek po bardziej intensywnym dniu. Prowadzi do niej jeden z najłatwiejszych szlaków w Tatrach.



   Taki właśnie był plan - w sobotę zejście z Kasprowego do Hali Gąsienicowej, a w niedzielę lajcik czyli Rusinowa Polana i wejście na Gęsią Szyję. Plany akurat u mnie często się zmieniają ;) Kolana, szczególnie jedno pogroziło mi złowrogo i swoją przygodę zakończyłam na Rusince ;)


   Była niedziela, wakacje więc spodziewałyśmy się tłumu ludzi. Zaskoczenie już na początku...jest miejsce na parkingu Wierch Poroniec! Ludzi dużo, ale bez przesady - to nie Beskid Żywiecki gdzie ludzi jest zdecydowanie mniej. Pogoda rewelacyjna, słoneczko, trochę jasnych chmurek, idziemy! Czeka nas godzinny spacer zielonym szlakiem.




Widok jak marzenie! Widzimy Hawrań, Czerwoną Turnię, Płaczliwą Skałę, Szalony Wierch, Jagnięcy Szczyt, Kołowy Szczyt, Czarny Szczyt, Lodowy Szczyt...dużo tych szczytów ;) Baranie Rogi







    Możemy wypatrzeć stąd Rysy, Wysoką i Mięguszowieckie Szczyty



Widać też schodki, które prowadzą na Gęsią Szyją...na pewno jest ich ponad 1000!



    Miejsce jest absolutnie cudowne!!! Moje koleżanki zdecydowały się wejść na Gęsią Szyję, ja natomiast po zakupieniu w bacówce przepysznych, ciepłych oscypków i wypiciu kubka żętycy /dobre to! ;)/ rozłożyłam się na trawce, przez dwie godziny gapiłam się na te magiczne góry i ciągle mi było mało! :) Kocham takie miejsca!!! Dziewczyny wróciły, chwilę odpoczęły i ruszyłyśmy do Sanktuarium na Wiktorówkach. Wkleję kilka zdjęć koleżanek z Gęsiej Szyi.






   Kiedy zaczęłyśmy iść w stronę Wiktorówek, na niebie pojawiło się więcej ciemniejszych już chmur.



   I znowu po schodkach schodzimy w dół do Sanktuarium. Mam nadzieję, że moje koleżanki się nie obrażą ;)






   Ja za bardzo kościelna nie jestem, ale to miejsce ma w sobie specyficzny klimat. Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach, zwane jest też Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr. Na murze otaczającym kaplicę umieszczone są tablice pamiątkowe poświęcone osobom, które zginęły w górach. To taki symboliczny cmentarz ludzi gór.




Oczywiście nie mogło zabraknąć w tym miejscu tablicy poświęconej ratownikom TOPR.


   Podobało mi się tam, chętnie spędziłabym tam więcej czasu, ale czasu za dużo nie miałyśmy już - pora wracać.



   Tymczasem nad Polaną zaczęło się robić nieciekawie.



    Nie ma co zwlekać, trzeba się w miarę szybko ewakuować. Coraz szybciej zaczęłyśmy maszerować w stronę parkingu. Po drodze usłyszałyśmy grzmoty...ups.


   Aparat powędrował do plecaka i prawie bieg! W ostatniej chwili przed nawałnicą zdążyłyśmy wsiąść do samochodu. Burza była potężna!

   To był kolejny fajny dzień z cudowną ekipą, w przepięknych okolicznościach przyrody :)) Szlak naprawdę bardzo łatwy, dostępny dla każdego - POLECAM!


2 komentarze:

  1. Każdy kto jest zainteresowany górami na pewno powinien wejść na stronę internetową https://climb.pl/rusinowa-polana-co-warto-zobaczyc/ .Ten artykuł naprawdę jest bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2017 Wojaże Słowików