4/04/2024

Socotra - marzec 2024 - Płaskowyż Homhil i las drzew smoczej krwi - region Dixam

 Po dwóch noclegach na plaży w okolicy Laguny Detwah ruszamy w góry :) Nasz opiekun uprzedza, że tam będzie chłodniej. 


    Wspomniałam wcześniej, że cała wyspa jest bardzo górzysta, kamienista. Z jedynej, wygodnej drogi, która prawie okala wyspę musieliśmy zjechać na wyboiste, mniej komfortowe dróżki. Jazda po nich to nie lada wyczyn! 


     Wspinamy się coraz wyżej, kierowcy wykazują się naprawdę wielkimi umiejętnościami. Nie ma nudy - raz ostro wspinamy się pod górę, potem przez jakiś czas jedziemy po płaskowyżu i tak na zmianę. Przy drodze pokazują się pierwsze dragony. Jest to chyba najbardziej rozpoznawalne drzewo na Sokotrze - Dracaena Cinnabari - Dragons Blood Tree. Tego drzewa nie znajdziecie nigdzie indziej na świecie - rośnie tylko i wyłącznie na Sokotrze. Gatunków endemicznych jest tu o wiele więcej, ale to właśnie drzewo smoczej krwi jest wizytówką Sokotry.
 

    Nie wiadomo skąd pojawiły się dzieci sprzedające w woreczkach czerwony proszek i kawałki kadzidłowca. Ten czerwony proszek to właśnie żywica smoczych drzew, którą stosuje się na rany, blizny czy nawet na skórę /zmarszczki znikają! ;) /




Dojechaliśmy do strumienia, przy którym organizatorzy zaplanowali przerwę na lunch.


Pod wiatą rozłożono matę? Dywan?, a nasz kucharz przygotował nam jedzonko.


Kierowcy po kąpieli też mieli możliwość odpoczynku. Zresztą, nam też się przydała drzemka :)


Przy każdym posiłku towarzyszyły nam sępy egipskie - jest ich tutaj bardzo dużo.


Ruszamy dalej.


Byłam zaskoczona, że góry na Sokotrze są takie wysokie. Najwyższy szczyt Gór Hadżhir to Jebel Meshenig - ma ok. 1503m n.p.m. 
Pojawia się też coraz więcej drzew butelkowych, inna nazwa to róża pustyni.




    Koleżanka Basia Toczyska zrobiła mi to zdjęcie :) Poza dragonami, też dla tych drzew tam poleciałam. Właśnie w marcu zaczęły kwitnąć.


    Dojechaliśmy na miejsce naszego noclegu. Cały ten region nazywa się Dixam, jesteśmy na Płaskowyżu Homhil, a przed nami mnóstwo smoczych drzew czyli las Firhmin.




Niebo przepalone, ale trudno ;)



Tak nasze obozowisko wygląda z góry


Próbowałam troszkę nocnych zdjęć, nie za bardzo jeszcze mi to wychodzi.




Oto nasze miejsce noclegowe




    W tym dniu nasz kucharz przygotował chyba swoje popisowe danie. Było mięso! Niestety, podczas przekładania na talerz bardzo się poparzył. Biedny był... poparzenie okazało się poważne, ale staraliśmy się mu pomóc i wykorzystaliśmy nasz cały zapas apteczki. Wdzięczność kucharza nie miała granic :))


Rano pobudka... BOSKO!!! I wcale nie było zimno, ale na wszelki wypadek dostaliśmy śpiwory.


    Po śniadaniu kierowcy zajęli się pakowaniem namiotów, naszych walizek i całego sprzętu, a na nas czekał ok. dwugodzinny trekking.





Maszerowaliśmy wśród tych niesamowitych drzew, czasem wspinaliśmy się na skały.





Nasz miejscowy przewodnik postanowił nas troszkę upiększyć za pomocą smoczej krwi:)) 




Ciężko się po tych malowidłach domyć :)) Jest cudnie!




Szliśmy i szliśmy... było baaardzo gorąco! Po dojściu do celu, nasze autka już czekały. 



    Pojechaliśmy na ogrodzoną plantację dragonów. Rzeczywiście - spacerując między drzewami nigdzie nie widzieliśmy młodych drzew. Przyczyną są wszechobecne kozy! Ich przysmakiem są liście tego drzewa. Smutne to, ale myślę, że te drzewa wyginą. "Dorosłe" drzewo smoczej krwi musi rosnąć ok. 500 lat! Na plantacji było może kilkadziesiąt maleńkich drzewek.



Te drzewka mają ok. 50 lat.

Las drzew smoczych zrobił na mnie ogromne wrażenie! Jest niezwykły, właśnie tam czułam się jakbym przeniosła się do innego świata.

Przemieszczając się w kierunku południowym podjechaliśmy jeszcze pod Jaskinię Dagub. Nie trzeba się tam za bardzo wspinać, samochody podjeżdżają prawie pod wejście. 


Akurat ta jaskinia nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Jest inna, może bardziej znana - Jaskinia Hoq, ale tam już nie dotarliśmy.





O wąwozach, naturalnych basenach i wydmach napiszę w osobnym poście. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Wojaże Słowików