2/01/2014

Tajlandia - Khao Sok - luty 2014



   Khao Sok to pierwsza wycieczka, na którą wybraliśmy się podczas pobytu na Phuket.


  Rano nas zabrali do busika, standardowy objazd hoteli i wio...jedzie się i jedzie...trochę mi się dłużyło. Dojechaliśmy do Khao Lak i busik zatrzymał się, mieliśmy przerwę kawową. No i jak zobaczyłam to cudo to już przepadłam




Nie mogłam się napatrzeć. Dla mnie to raj. Widzicie ile ludzi na plaży?

I pomyśleć, że chcieliśmy tam właśnie hotel wykupić...nie wiem co nam odbiło, że zmieniliśmy na Katę!
Potem podjechaliśmy do muzeum Tsunami - to jeszcze nie jest muzeum, dopiero się tworzy i tak wygląda:








   Jedziemy dalej. Następny przystanek to słonie. Ja wiem, że jest mnóstwo przeciwników takiej rozrywki i zgadzam się z tym. Zwierząt nie można zamęczać, ale czy one są tam katowane? długo dyskutowałam z mężem o tym. 











jazda na słoniach trwała ok. godziny, potem każdy kupował koszyk bananów żeby swojego słonika nakarmić /raczej coś rzucić na ząb/;)


No i w programie to się nazywało: spacer na słoniach po dżungli. Czy to była dżungla, hmm...jakaś taka mini dżungla ;)

Po słoniach zatrzymaliśmy się na chwilę na punkcie widokowym. Taką dżunglę to ja rozumiem





   Po punkcie widokowym, następnym przystankiem były małpki ;) Była tam jakaś "kapliczka" /ja je tak nazywam/, ale wszyscy skupili się na małpach. Konkurowały z kogutami o jedzenie, które można było oczywiście kupić.












Potem był już obiad w bardzo malowniczym miejscu, podobała mi się tam roślinność. Mąż wypatrzył tam małego gekona









Jedzenia mogło by być troszkę więcej. Został jeden kawałek kurczaka i chyba wszyscy się czaili...i nikt go nie wziął ;)


Po obiadku przewieźli nas już do miejsca, w którym część grupy przesiadła się na bambusowe tratwy, część do canoe










no i pojawiła się gadzina ;)


w sumie widzieliśmy 4 sztuki, ale zdjęcia robiłam na oślep i musicie mi uwierzyć na słowo, ze tam były 









a to nasz "kierowca"


i jeszcze zauważyliśmy to:


   Przyznam się Wam, że byłam trochę rozczarowana. Czasem myślę, że coś jest ze mną nie tak, albo nastawiam się nie wiadomo na co...
Wykupiłam chyba niewłaściwą opcję wycieczki. Pamiętam jak w Wietnamie mieliśmy przejść przez kawałek dżungli i naszemu przewodnikowi coś się pomieszało i zamiast obejść górę, wdrapywaliśmy się na nią i schodziliśmy drugą stroną. To była dżungla! A tutaj to raczej taka wycieczka krajoznawcza. Ale taką wersję wybrałam więc nie mogę narzekać. Trzeba było jechać na dwa dni! 
Ok. 21.00 byliśmy w naszym hotelu




2 komentarze:

  1. Tak katują te słonie, aby taka bezrefleksyjna , brzydka pinda mogła sobie pojeżdzić .
    Od 19 minuty
    https://www.youtube.com/watch?v=cddMzxG28Xo

    Saving Thailand's Animals: The Dark Side of Zoo Tourism - 101 East

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś gościem na mojej stronie – nie będę tego komentarza usuwać. Uważam, że każdy ma prawo do swojej oceny pod warunkiem, że nie obraża innych. Dyskusja jest jak najbardziej wskazana, ale w tym przypadku nie ma znaczenia czy i kto ma rację bo chamstwa na mojej stronie tolerować nie będę. Jeśli jeszcze raz coś napiszesz w podobnym tonie, Twój komentarz wyląduje w śmietniku – po prostu.

      Usuń

Copyright © 2017 Wojaże Słowików